Wersja do druku

20 stron: « < 6 7 8 9 10 11 12 > »

Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Edytuję...

--- Ostatnio edytowane 2013-07-02 15:47:24 przez czeremcha ---
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Bo jednak poród SN jest zdrowszy dla dziecka. No po prostu jest.
Jasne, że tak. Przecież z tych samych powodów nie powinno się pić w ciąży alkoholu - wszystko, co dostaje się do organizmu matki, po części "częstuje" dziecko. No prawie wszystko.

Sama boję się bo poród jest niewyobrażalnym przeżyciem połączonym z równie niewyobrażanym cierpieniem


Nie bój się. Jest po prostu cierpieniem długotrwałym i przez tą długotrwałość raczej upierdliwym niż niewyobrażalnym. Coś jak nieustannie nasilające się bóle miesiączkowe - ale kiedy dochodzi do fazy skurczy partych - to byłam w szoku, że wszystko przestało boleć! Dużo gorsze były dla mnie kolki nerkowe - ból silniejszy, nie mający najmniejszego sensu i nie prowadzący do niczego. Zdziwisz się, jak szybko zapomnisz o bólu, kiedy już maluszek będzie na świecie.

Dużo daje szerokie zorientowanie się w tym, co się z kobietą rodzącą dzieje - nie ma nic gorszego niż zaskoczenie. Dziwię się, że są kobiety, które ani przed ani po porodzie nie były zainteresowane w "mechanice" porodu.

Oczywiście - absolutnie odradzam przekopywanie internetu w poszukiwaniu wszelkich odstępstw od normy, jakiś patologii i nieszczęść. To najgorsze, co można zrobić.

Może jest i tak, że faza nastawiania się na nieprzyjemności jest fizjologiczna? Jak spinanie się na fotelu dentystycznym - przygotowywanie się na coś gorszego, niż faktycznie nastąpi... Jak samookaleczenia, cięcie się nożami przez wojowników przed walką? Faza budowania w sobie siły i przygotowywania się do bitwy? Organizm sam się do tego szykuje i ładuje swoje baterie...

Pamiętam, jak mi koleżanka mówiła, gdy byłam ok. 7 m-ca ciąży - zobaczysz, teraz na nic nie masz siły i energii, a jak już będzie blisko terminu, nagle zechce ci się sprzątać, układać, przekładać, chwili nie usiedzisz. I tak faktycznie było.

Więc sobie teraz leż, Susanno, odpoczywaj, maluch niech sobie rośnie - jeszcze nie czas na niego...

Ania




________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Administrator
Ooo jeśli już jest poruszony temat kolek nerkowych bo owa kolka dopadła mnie gdzieś 1.5 miesiąca temu (bakterie w moczu i zastój moczu) więc znam ten ból ;) Nawet nie wiedziałam, że jedna mała nereczka może tak potwornie boleć! Powinnam od razu jechać na IP a ja się głupia męczyłam całą noc. A od wczoraj znów mnie ta sama nerka boli. Nie jest to ten sam ból tzn. inaczej - o mniejszym natężeniu ale uciążliwy. Badanie moczu zrobiłam w piątek i nie stwierdzono bakterii i nie wiem czy powinnam zawracać głowę na IP czy sobie odpuścić??
________________________________________________________
* eTasiemka.net - tkaniny i pasmanteria :) rabat10 - z tym kodem zakupy tańsze o 10%

* Susanna szyje - mój blog :)

Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Na wszelki wypadek pojedź. Nikt ci złego słowa nie powie - bo przecież jesteś w ciąży i bycie czujną to jakby twój obowiązek ;-) Najprawdopodobniej jednak niewiele zrobią poza ew. uśmierzeniem bólu - żadnej porządnej diagnostyki przecież teraz nie mogą zrobić... Ale lepiej trzymać rękę na pulsie.

U mnie nerki tak naprawdę odzywały się właśnie w ciąży. Po ciąży okazało się, że mam niewielką wadę w budowie układu moczowego, sprzyjającą zastojom, i i tak nic z tym zrobić ani nie można, ani nie trzeba. :-)

Kolki miałam takie, że mdlałam. Mąż po zastrzyku pakował mnie do auta, jechaliśmy do domu i w połowie drogi zawracał...

Ania
________________________________________________________
Arkę zbudowali amatorzy - Titanica zawodowcy.

http://uczeremchypl.shoper.pl/

http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/

Avatar użytkownika
Administrator
No to chyba niebawem pojedziemy bo po siedzeniu w wannie ładnie ból przeszedł ale już znowu go odczuwam. Mnie na wymioty brał podczas tego ataku - naprawdę ból koszmarny.
________________________________________________________
* eTasiemka.net - tkaniny i pasmanteria :) rabat10 - z tym kodem zakupy tańsze o 10%

* Susanna szyje - mój blog :)

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
No to chyba niebawem pojedziemy bo po siedzeniu w wannie ładnie ból przeszedł ale już znowu go odczuwam. Mnie na wymioty brał podczas tego ataku - naprawdę ból koszmarny.
Dokładnie to samo przeżywałam:( Kolkę nerkową z wymiotami miałam przez cały 9ty miesiąc ciąży z trzecim dzieckiem. Ostatnie tygodnie przeleżałam w szpitalu w oczekiwaniu na kolejny atak. Ale to wszystko nic w porównaniu do uczucia szczęścia jakie przeżywałam gdy moja kruszynka Malwinka pojawiła się na świecie.
Dziewczyny w ciąży:) chcę Wam powiedzieć, że takie uczucie to jedna z najcudowniejszych chwil w życiu kobiety i matki. Miałam szczęście przeżywać takie chwile trzykrotnie. Dla nich warto chwilę pocierpieć...
________________________________________________________
Mowa szczera trwa wiecznie,
lecz fałszywa tylko chwilę.
-Salomon-
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
A na razie nic, a nic. Nic mi nie dolega, nie czuję ruchów. Wcześniej nie miałam w ogóle objawów ciąży. Moja szwagierka (siostra Małża) też jest brzemienna i ma termin miesiąc wcześniej ode mnie. Ale prze prawie 4 miesiące wymiotowała i w ogóle nie tyła. A żadnych objawów nie miałam, apetytu też nie miałam, ale tyć zaczęłam od razu. I brzuch tez mi od razu wyrzuciło. Ale moja mama mówiła, że była dwa razy w ciąży (ze mną i z moją siostrą) i obydwie ciąże miała całkowicie różne. Jakby nie ten sam organizm :)
A jeszcze chciałam się Was zapytać, jak u Was było z imionami? Nie miałyście problemów z wyborem? Ja mam, Bo na moje imię nie chce się zgodzić Małż :)
Avatar użytkownika
Administrator
Mamamarta nie mogę się doczekać żeby zobaczyć Stasia :) Chciałabym żeby miał włosy ;)
Podobnie jak Czeremcha do ciąży nie miałam żadnych problemów z nerkami a teraz... Byłam na IP, 3 h posiedziałam z małżem, zrobili mi badanie moczu i już białko wyszło. Przynajmniej wiem skąd te bóle bo w piątek jeszcze białka nie było. Znowu antybiotyk.

Manu ja też praktycznie nie miałam żadnych dolegliwości ciążowych. Nie wiem co to mdłości i wymioty, nadmierny apetyt albo reakcje na smaki czy zapachy. I nie miałam "chcic" na konkretne potrawy. Ale na końcu 5 wyskoczyła ta kolka, w międzyczasie plamienie a potem krwawienie a teraz znowu nerki i skracająca się szyjka. Ale i tak nie jest źle bo długo byłam na pełnych obrotach. Oby i Twoja ciąża nadal przebiegała wzorowo - są takie szczęściary :)
Co do imienia to nie było żadnych problemów: jak dziewczyna to ja wybieram imię a jak chłopak ta mąż. Oczywiście we wspólnym porozumieniu ale mi Staś pasuje :)
________________________________________________________
* eTasiemka.net - tkaniny i pasmanteria :) rabat10 - z tym kodem zakupy tańsze o 10%

* Susanna szyje - mój blog :)

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
A widzisz :) Co do dziewczynki mamy dwie propozycje i jakoś wszyscy je akceptują. Ale jeśli chodzi o chłopca, to mój Małż nie chce się zgodzić na moje. Ja nie bardzo chciałam na jego. Zaproponowałam prasłowiańskie i teraz Małż trzyma się tylko tego. Ja niby mogłabym go tak nazwać, ale oczywiście wolałabym to, o którym wcześniej marzyłam :)
Avatar użytkownika
Administrator
Jeszcze może zmieni zdanie... warto poczekać :)
________________________________________________________
* eTasiemka.net - tkaniny i pasmanteria :) rabat10 - z tym kodem zakupy tańsze o 10%

* Susanna szyje - mój blog :)

20 stron: « < 6 7 8 9 10 11 12 > »

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.