Wersja do druku

10 stron: « < 4 5 6 7 8 9 10 >

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
oj zdziwiłabyś się, można :P,
Ja zrobilam tak w torebce , po 4 godzinach recznego zszywania!, załamalam sie ale pomodzilam i jakos to zakryłam :) W sukience kawałek wszylam na lewą stronę ale przy przymiarce próbnej się zaorentowałam na szczescie.
Nie martw sie kazdy może sie zagapić :) Sprujesz zrobisz trzeci raz i bedzie jeszze lepiej :)
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Prawa strona materiału była wewnątrz bluzki. I cała bluzka do sprucia. Ale jak ja tego wcześniej nie zauważyłam??? Nie wiem, nie jestem w stanie Wam powiedzieć. Jak można tego nie zauważyć?
Można,można nie zauważyć,sama jesteś przykładem.
I ja też.
Szyłam w sobote spódnicę z godetami z czarnej dzianiny angorowej i co?
Jeden z godetów wszyłam na lewą stronę.
Na swoje usprawiedliwienie mam to,że tkanina pokryta jest cieniutkim 'meszkiem' w kolorze białym a może szarym? Jakimś takim i dopiero przy świetle dziennym i po dokładnym przyjrzeniu się widać inny splot tej dzianiny po lewej i inny po prawej.
Pomyślałam sobie po co mi było to szycie tej grubej-ciepłej spódnicy? Czy nie mogłam poczekac do jesieni? Ano nie,bo szyłam te fioletową to chciałam zakonczyc szycie identycznego modelu.
Oczywioście nie prułam tylko obydwa odcięłam łącznie z obrzuconymi juz brzegami i ponownie wszyłam odrobinę mniejsze godety :p a co tam.

Spokojnie Manuskrypcie,spokojnie... nikt nie jest doskonały choć często marzy nam sie taki stan...
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Administrator
Manuskrypcie nie przejmuj się! Wiesz co kiedyś zrobiłam :> Skroiłam spodnie ze SZTRUKSU: przednie nogawki odwrotnie do tylnych i po zszyciu (że się wcześniej nie zorientowałam!!!) wyszła piękna i bardzo wyraźna różnica odcieni. Przód był skrojony z włosem a tył pod włos. Masakra:D Byłam wściekła ale to mnie nauczyło, żeby bardziej uważać przy krojeniu. Tak wiec wyciągnij ze swojego błędu z tego wnioski i się nie załamuj :) Jak widzisz każdemu zdarzają się "wpadki krawieckie" :)
________________________________________________________
* eTasiemka.net - tkaniny i pasmanteria :) rabat10 - z tym kodem zakupy tańsze o 10%

* Susanna szyje - mój blog :)

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Ha ha ha przypomniało mi się czytając wasze wpadki jak przyszyłam ...nikt mnie nie przebije...dekolt do ...RAMIENIA :D
Avatar użytkownika
Administrator
Ha ha ha przypomniało mi się czytając wasze wpadki jak przyszyłam ...nikt mnie nie przebije...dekolt do ...RAMIENIA :D
Haha koleżanka zrobiła coś podobnego na egzaminie praktycznym po 4 latach nauki krawiectwa :D
________________________________________________________
* eTasiemka.net - tkaniny i pasmanteria :) rabat10 - z tym kodem zakupy tańsze o 10%

* Susanna szyje - mój blog :)

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Dobre, ha, ha z ramieniem przyszytym do dekoltu i z tą lewą stroną w bluzce.
Kto nie szyje, nie wie, o czym mowa.
Ja zrobiłam raz wykrój takiej fajnej sukienki z Burdy i miałam 2 kawałki-resztki materiału i okazało się, że wykroiłam na biuście 2 części na prawą stronę a zabrakło mi na lewą, bo materiał nie złożyłam prawą stroną do środka, tylko dwa kawałki położyłam po prostuna siebie. I tak ją uszyłam-na próbę.Zalu nie było, tylko niedaje się do noszenia.
W tamtym roku uszyłam taką fajną sukienkę w stylu safarii, bez problemów całe szycie, ale na końcu musiałam przyszyć 2 szlufki po bokach w pasie. Oczywiście, ze szlufakami zeszyłam spódnicę razem, ale nic to-nawet się nie zdenerwowałam tak mi sie podobała, sprułam, przyszyłam jeszcze raz....i znów przyszyłam w to samo miejsce!
Zaklnęłam, sprułam, przyszyłam jeszcze raz...i chyba nie muszę pisać, co było dalej.
Trzy razy szyłam i prułam, za czwartym razem się udało. Ale czekała mnie jeszcze druga strona...Chyba diabeł mieszał ogonem, jak mawiała moja babcia.
Cos mam ostatnio lenia na szycie, chyba przez ten maj. Jak mi minie, to zrobię zdjecia i pokazę sukienke, bo fajna jest.
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Mistrzyni Krawiectwa
Ja jak już ktoś wcześniej wspomniał nie znoszę jak muszę coś uszyć w pośpiechu, przez coś takiego okaleczyłabym własnego męża :-S, szliśmy na wesele szyłam spodnie z dość lejącego materiału, bo miał jedwabną koszulę i koniecznie chciał się przebrać w nią a nie miał spodni pod kolor, elegancik kurna, gorszy jak nie jedna kobitka. Uszyłam spodnie i chciałam wyrównać dół, jeździły mi po stole, to spięłam je w środku w kroku szpilką żeby nogawki nie wyszły krzywo i.... zapomniałam wyjąć tej szpilki :( przebrał się na weselu idzie przez sale i czuje że coś go kluje w najczulsze miejsce, poszedł do toalety i wraca z pytaniem czy to był zamach :p ale wszystko jest ok, żadnych uszkodzeń nie ma ;-)
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Oj, mogłaś narobic szkód męzowi,a raczej sobie...haha
________________________________________________________
Avatar użytkownika
Administrator
Oj Magdo to się mogło źle skończyć :D
________________________________________________________
* eTasiemka.net - tkaniny i pasmanteria :) rabat10 - z tym kodem zakupy tańsze o 10%

* Susanna szyje - mój blog :)

Avatar użytkownika
Stara Gwardia
Biedaczek i wcale się nie śmieję ...

10 stron: « < 4 5 6 7 8 9 10 >

Zaloguj się aby napisać odpowiedź.